MANTUA (wł. Mantova) – to małe, lecz absolutnie zjawiskowe miasteczko – położone w malowniczym zakolu rzeki Mincio i do tego otoczone trzema sztucznymi jeziorami; często bywa nawet nazywane „Małą Wenecją” lub „Książęcą Mantuą”. Miasteczko to, przez kilka stuleci, było stolicą niewielkiego księstwa (hrabstwa), rządzonego przez rozmiłowany w sztuce włoski ród Gonzagów (1328-1708).

Wydawało by się, że spacer z aparatem i beztroskie, wakacyjne snucie się brukowanymi uliczkami, a także możliwość podziwiania dosłownie otaczających nas zewsząd zabytków i do tego jeszcze prawdziwie regionalna kuchnia – to dla wielu turystów (również rodowitych Włochów) absolutna kwintesencja tego miejsca. Są jednak i tacy, dla których wspomniane atrakcje to jednak zbyt mało, żeby specjalnie odwiedzić ten zakątek. Wszak, podchodząc pobieżnie do tematu, podobne „klimaty” bez trudu odnajdziemy w naprawdę wielu miastach Italii.  Również w turystycznych przewodnikach niewiele – o dziwo! – można znaleźć informacji o Mantui, która wraz z położoną nieopodal Sabbionetą, została przecież w 2008 roku wpisana na znamienitą Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.  Dziwi to tym bardziej – a nie jest żadną tajemnicą – iż takiego zaszczytu dostępują przecież „najlepsi z najlepszych”.

Czym więc naprawdę zachwyca Mantua i gdzie tkwi sekret jej wyjątkowości?

Na pewno: Pałac Książęcy (wł. Palazzo Ducale) – czyli kompleks zabytkowych budowli, dziedzińców i ogrodów położony w północno-wschodniej części starego miasta Mantui, między dawnym Piazza San Pietro (obecnym Piazza Sordello), a brzegiem jednego z jezior. Początkowo złożony był z rozrzuconych budowli, swoją zaś jednolitą formę uzyskał w pierwszej połowie XVI w., kiedy stał się całością architektoniczn. W latach: od 1328 do 1707 – był rezydencją rodu Gonzagów

Dalej Katedra Świętego Piotra (wł.: Cattedrale di San Pietro lub po prostu Duomo di Mantua) znajdująca się na starym mieście, przy Piazza Sordello, charakteryzująca się barokową fasadą wykonaną z marmuru kararyjskiego. To dokładnie ten sam, z którego Michał Anioł wyrzeźbił watykańską Pietę.

Z kolei Palazzo Te – to przepiękny zespół pałacowy zbudowany w stylu manierystycznym, a zaprojektowany przez architekta Giulio Romano (ucznia Rafaela i miłośnika Michała Anioła). Pałac nie był rezydencją władcy Mantui, ale raczej miejscem spędzania wolnego czasu, organizowania świąt, ceremonii i wielkich przyjęć.

Trudno nie zwrócić baczniejszej uwagi, także na Piazza delle Erbe – plac będący sercem średniowiecznej Mantui, otoczony późnogotyckimi i renesansowymi portykami z przepiękną Torre dell’ Orologio, czyli wieżą zegarową. Nazwa od wieków nie zmieniona przypomina tak rdzennym  mieszkańcom, jak i turystom, że znajdowały się tutaj liczne stragany z owocami i warzywami.

Wśród licznych obiektów sakralnych – historyczny prym wiedzie Rotonda di San Lorenzo – czyli najstarszy kościół w mieście, zbudowany pod koniec XI wieku, prawdopodobnie na miejscu rzymskiej świątyni poświęconej bogini Wenus. Zainspirowany architektonicznie świątynią Grobu Świętego w Jerozolimie, a ostatecznie poświęcony św. Wawrzyńcowi – męczennikowi, zachował swoje starożytne cechy, takie jak matronaeum (loggia dla wiernych kobiet) i liczne freski Szkoły Bizantyjskiej pochodzące z XI i XII wieku.

Bez wątpienia religijną wizytówką Mantui jest Bazylika konkatedralna p.w. Św. Andrzeja Apostoła, która  aż po dzień dzisiejszy cieszy się szczególnym przywilejem przechowywania cennej relikwii Krwi Jezusa Chrystusa. Historycznie potwierdzono, że w miejscu, gdzie obecnie znajduje się świątynia zaprojektowana przez Leona Baptystę Albertiego, istniały niegdyś dwa różne kościoły wybudowane w różnym czasie –  oba poświęcone Św. Andrzejowi. Nie sposób jednak ustalić daty powstania pierwszego kościoła.

Niewątpliwie, każdy z nas (mniej lub bardziej dokładnie) potrafi streścić dramatyczną historię nieszczęśliwej miłości Romea i Julii – bohaterów tragedii  Williama Shakespeare, a także, nie będąc nawet miłośnikiem opery i twórczości Giuseppe Verdiego – z łatwością przywołać wpadającą w ucho melodię arii „La donna e mobile”. Możliwe również, że na co dzień chętnie – sobie i innym – powtarzamy motywacyjne przesłanie Audaces fortuna iuvat (Szczęście sprzyja odważnym). Z pewnością teraz wzruszacie ramionami, podnosicie brwi i chcecie zapytać:  „A cóż to ma wspólnego z tym opisywanym miejscem we Włoszech”?

Otóż, okazuje się, że ma… i to bardzo dużo!

Otóż, miłośnicy Szekspira zapewne pamiętają, że to nie co innego, ale właśnie Mantua stała się miejscem zsyłki Romea po tym, gdy zabił jednego z Capulettich.

Zaś, popularna aria pochodząca z opery „Rigoletto” Giuseppe Verdiego, opowiada o wydarzeniach rozgrywających się na książęcym dworze w Mantui.

Również Wergiliusz, właściwie: Publiusz Wergiliusz Maro – starożytny rzymski poeta, uważany za jedną z najważniejszych ikon światowej literatury, autor m.in. „Eneidy” (z której to pochodzi wspomniane wyżej powiedzeni) – urodził się nieopodal i sam uważał się za  Mantuańczyka, czego najlepszym dowodem są słowa jego nagrobnej inskrypcji, gdzie czytamy: Mantua me genuit… (Mantua wydała mnie na świat).

Warto wiedzieć także, iż właśnie tutaj, niejaki Monteverdi napisał swoją debiutancką operę, zatytułowaną „Orfeusz”, a dzień i miejsce jej premiery, czyli 24 lutego 1607 roku na wspomnianym dworze Gonzagów – uznaje się za historyczny moment narodzin opery jako takiej.