Tureckie kiszonki na koniec lata.

Stali czytelnicy moich felietonów wiedzą, że lubię kiszonki. Kiszę różne warzywa, które niemal każdego dnia spożywamy. By podnieść odporność, by dbać o zdrowie oraz by po prostu cieszyć się ich smakiem. Lato właśnie się skończyło, rozpoczyna się jesień a ja jeszcze spieszę z przepisem, którym się absolutnie zachwyciłam. Będą to kiszone ogórki z cytryną i czosnkiem. Ogórki są jędrne i twarde z wyraźnym aromatem cytryny. Dla mnie po prostu rewelacja. Może macie jeszcze na działce późne ogórki, a jeśli nie, to zakupcie sobie koniecznie i wypróbujcie ten przepis. Ta egzotyczna forma z całą pewnością Was nie zawiedzie. Mój kolega z pracy właśnie zakisił i niecierpliwie oczekuje na efekty. Moje ogórki, którymi go poczęstowałam to kiszonka prawdziwie egzotyczna. Dlaczego egzotyczna? Otóż przepis pochodzi z Turcji — więc zaserwujemy sobie mini podróż kulinarną bez granic. Ogórki wybornie smakują jako dodatek do kanapki, a ja podaję je do humusu, do sałatek lub po prostu same.

Potrzeba:
• 1 kg świeżych, jędrnych, małych ogórków, najlepiej z pewnego źródła, jak najmniej nawożonych
• 1 litr przegotowanej zimnej wody
• 2 łyżki soli kamiennej niejodowanej
• 6 ząbków czosnku
• 1 mała cytryna pokrojona na cienkie plasterki
• 1 ziarenko suszonej ciecierzycy
• sok wyciśnięty z 2—3 cytryn

1. Ogórki zalałam zimną wodą i moczyłam przez około godzinę. Następnie dokładnie je umyłam i pozostawiłam by wyschły. W dużym, wyparzonym słoiku ustawiałam ogórki pionowo. Pomiędzy ogórki wcisnęłam plasterki cytryny. Dodałam 3 ząbki czosnku i około 1/3 przygotowanej soli. Ułożyłam kolejną warstwę ogórków, ponownie zasypałam solą i poprzekładałam plasterkami cytryny. I tak do wyczerpania produktów.

2. Do słoja Wlałam sok z wyciśniętych cytryn. Zalałam towarzystwo zimną wodą po brzegi słoika.

3. Zakręciłam słoik dokładnie czystą, wyparzoną wrzątkiem pokrywką i odstawiłam ogórki w ciemne miejsce na około 3 tygodnie w temperaturze pokojowej. Nie otwierałam ich w tym czasie.

4. Po trzech tygodniach niecierpliwymi rękoma otworzyłam słoik i nie rozczarowałam się efektem pracy mieszkańców słoika. Te kilka składników wykonało dobrą robotę. Smak obłędny. Słoik wstawiłam do lodówki by zakończyć proces kiszenia. Ogórki znikają szybko a ja żałuję, że sezon ogórkowy się kończy. Ja wpisuję ten przepis do swojego kajeciku a Wy?