RENATA PRZEMYK – BOOGIE STREET

autorka recenzji: Helena Pietrzak

Renata Przemyk w nowej odsłonie

Szczerze przyznam, że wcale nie byłam gorliwą fanką twórczości Renaty Przemyk. Owszem znam dokładnie hity w jej wykonaniu, jak Babę zesłał Bóg, Ten taniec, Kochana (w duecie z Kasią Nosowską). Drażnił mnie jej styl śpiewania. Taki szorstki, „męski”, wykrzyczany.

Pewnego dnia na YouTube natknęłam się na piosenkę pt.: Na pocałunków dnie. I stało się. Zachwyciłam się nią. Spodobał mi się jej klimat, ta liryczność. Dopóki nie zakupiłam płyty zżerała mnie ciekawość, jak brzmią pozostałe utwory z krążka.

Żadna z piosenek z Boogie Street nie stała się wielkim przebojem, ale nie ustępują im pod żadnym względem. Teksty kanadyjskiego barda, mniej znane  dla przeciętnego słuchacza, ujrzały światło dzienne. Renata Przemyk wykonała świetną pracę. Dzięki unikatowości mało znanych tekstów Cohena artyści mieli duże pole do popisu, by na nowo utwory zaaranżować, skonstruować nową jakość.

Z przeprowadzonego wywiadu z piosenkarką dowiedziałam się, że na samym początku pojawiła się idea spektaklu, a jeszcze wcześniej Renata Przemyk została obdarowana ostatnim tomikiem wierszy pt. Księga tęsknoty Leonarda Cohena, które przypadły piosenkarce do gustu. Poeta w swoich tekstach w  zręczny sposób potrafił zawrzeć mądry i głęboki przekaz, cenne wartości, wskazówki, jak żyć.

Do nagrań został zaproszony Wojciech Leonowicz, który wystąpił w duecie z Renatą. Jego udział jest nieoceniony. Artysta potrafi dopasować się do charakteru danej piosenki. Czasem krzyczy, czasem, szepcze, czasem po prostu uwodzi. Wachlarz emocji jest tu naprawdę szeroki. Z wyśpiewanych słów płynie nauka, że to życiowe doświadczenia nas ubogacają, uczą pokory. Teksty Cohena mówią też o ciemnej stronie egzystencji, o zmaganiach, przeciwnościach losu. I tylko miłość jest w stanie uratować ludzkość, tę istotę człowieczeństwa. Ta opowieść snuje się, przenika z utworu na utwór. Stanowi spójną całość.

Jeśli chodzi o gatunek muzyczny, to nie można powiedzieć, że jest to tylko i wyłącznie ballada. Boogie Street to kompozycje w stylu country i bluesa, co wpływa na różnorodność i pozytywny odbiór słuchacza. W warstwie muzycznej zaskoczeniem mogą być chórki. Bo jak sama artystka przyznaje, nigdy wcześniej nie dopuściła innych kobiet do mikrofonu. I trzeba przyznać, że ta współpraca się opłaciła, bo kobiece głosy idealnie tu harmonizują.

To co łączy Renatę Przemyk i Leonarda Cohena, to przywiązanie do poetyckiego tekstu i melodyjnej warstwy muzycznej.

Zbliżają się chłodne, jesienne wieczory. Czas, kojarzony z melancholią i smutkiem. Proponuję przetrwać te gorsze dni  z muzyką, pochodzącą z  płyty Boogie Street.