Dziś pod hasłem „wszystko będzie dobrze” kryje się przepis na domową passatę, czy też po prostu na przecier z pieczonych pomidorów i papryki. Podam Wam najprostszy z możliwych przepisów. Nie wymaga wielogodzinnego czuwania nad pyrkoczącym i strzelającym czerwonymi kroplami na lewo i prawo garnkiem. Kuchnia pozostanie niemalże w nieskazitelnym stanie. To taka podstawowa baza do dalszych kulinarnych wyczynów podczas zimy.

Otwarcie zimą słoika z domowym sosem wprawi was w dobry nastrój, wierzcie mi. A zupa czy sos przygotowany z takiego przecieru nie ma sobie równych.
Pomidory uwielbiam pod każdą postacią. Najbardziej z oliwą, czosnkiem i solą . Ale dipy, sosy czy zupy z ich udziałem również zajmują szczególne miejsce w moim jadłospisie.
Jak robię przecier?

POTRZEBA (na 6 słoiczków):
około 2-2,5 kg dobrych pomidorów. Ja użyłam limy.

Umyłam swoją zdobycz, piekarnik nagrzałam do 180 stopni. Blachę wyłożyłam papierem do pieczenia. Bohaterów odcinka przekroiłam na pół i ułożyłam ciasno łódeczki obok siebie przekrojoną częścią do góry. Posypałam każdy element szczyptą soli i cukru, skropiłam oliwą i piekłam godzinę. Nie usuwam pestek z pomidorów nie widzę potrzeby.
Jeżeli robię sos z czerwonej papryki postępuję podobnie. Przekrawam, usuwam gniazda nasienne, układam ciasno na blaszce, solę, słodzę i skrapiam oliwą. Piekę.

Po upieczeniu daję im odsapnąć i gdy ich temperatura zrobi się bardziej przyjazna dla moich palców, obieram skórki. Tak upieczone pomidorki lub papryka ochoczo wyskakują z garniturków i ubezwłasnowolnione poddają się dalszej obróbce. Gdy całe towarzystwo będzie już roznegliżowane, miksuję wszystko na pulpę.( oczywiście nie zapominam o sosie, który pozostał na blasze. Całe dobro zlewam do misy blendera. Jeśli trzeba, doprawiam solą i pieprzem. Przelewam do wyparzonych słoików, zakręcam mocno i pasteryzuję pół godziny.

Tym razem zrobiłam pulpę paprykową z dodatkiem kilku pomidorów. (1/4 pomidorów reszta papryka). Taki sos jest pyszny sam w sobie. Idealnie nadaje się jako dip do warzyw, nachosów, serów, mięs. Można go przed podaniem „podkręcić” czosnkiem i cebulą.