Angry Again

[Wałbrzych/Świebodzice – metal]
www | facebook

Czterej koledzy z ogromną miłością do muzyki. Od zawsze w ich sercach była miłość do gitar, perkusji i wszystkiego co z tym związane. Chcąc dalej dążyć do realizowania swoich marzeń postanowili po latach przerwy spotkać się na nowo i robić to co kochają – grać. Jak im to wychodzi? powoli się siebie uczą i z każdą próbą doskonalą swoje umiejętności i wzajemne zgranie. [info zespół]

Wywiad z Angry Again dla przeglądu Truskawka

rozmawiała Anna Kowalewska

TRUSKAWKA: Kiedy słucha się Waszych nagrań, nie da się uniknąć skojarzenia z brzmieniami lat 80’/90′ (sami przyznajecie się do inspiracji zespołami Megadeth, Metallica). Czy uważacie, że w czasach, gdy również w metalu atakują słuchaczy brzmienia elektroniczne, sample, itd., podejście „tradycyjne” jest w stanie przekonać młodego odbiorcę?

ANGRY AGAIN: Każdy z nas słuchał i wychowywał się na muzyce lat 80-90-tych i takich właśnie kapelach jak Megadeth, Metallica czy polskim Kacie lub Turbo. Zespoły te ukształtowały nas muzycznie, wychowaliśmy się na nich i z nich właśnie czerpaliśmy (czy też dalej to robimy) inspirację do naszej gry. Wiesz, czas idzie do przodu i nawet muzyka ewoluuje a my wraz z nią. Widać to po naszych utworach. Nie jesteśmy zamknięci na jakieś nowe rzeczy, widzimy co dzieje się naokoło i w ten sposób też czasami działamy. Jednak póki co, jakieś elektroniczne wstawki, sample itp. są nie dla nas. Nie w tym momencie, może kiedyś, oby nigdy (śmiech).

TRUSKAWKA: Poza Truskawką tylko w tym miesiącu startujecie w eliminacjach do Seven Festival i jeleniogórskiej Ligi Rocka. W promocji stawiacie na przeglądy?

ANGRY AGAIN: Wiesz, nie stawiamy za bardzo na przeglądy, ponieważ mamy o nich jakieś swoje wyrobione zdanie, o którym bym nie chciał w tym momencie mówić. Każdy przegląd traktujemy jako kolejny koncert, na którym możemy się pokazać i zagrać dla ludzi. Nie liczy się dla nas miejsce zajęte na przeglądzie (choć miło jest jak przechodzimy dalej) a samo granie. Dzięki takim przeglądom możemy się pokazać kolejnym osobom, być może komuś nasza muzyka przypadnie do gustu i tyle. Jeżeli po jakimś takim przeglądzie ktoś do nas napisze, że było zajebiście i dobrze się bawił przy naszym graniu, to już czujemy się zwycięzcami.

TRUSKAWKA: W Truskawce startujecie po raz drugi – jak oceniacie nasz przegląd na tle innych imprez tego typu?

ANGRY AGAIN: Truskawka jest niesamowicie przygotowowana. Już od samego początku kontaktu z zespołem czuć pełen profesjonalizm. Impreza jest fajnie rozreklamowana, ściągają na nia tłumy i to jest najważniejsze. Czuć też duże zaangażowanie ludzi podczas samego koncertu, czy to technicznego czy Bartosza lub Dj Antidotum. Rok temu mieliśmy od nich dużo pomocy (przy sprzęcie itp) i w tym roku to samo. Widać w chłopakach profesjonalizm. No i najważniejsze – ludzie. Świdnica może być z nich dumna.

TRUSKAWKA: Wygraną z Truskawki przeznaczycie na…

ANGRY AGAIN: Jak wygramy to się będziemy martwić (śmiech). Nie będę pisał, że na chlanie, bo to możemy zrobić i bez tego. Jest szansa, że zainwestujemy to w sprzęt na sali lub po prostu przezaczymy na jakiś fajny wyjazd weekendowy by odpocząć od pracy czy szkoły (mowa tu o naszym basiście, który dalej się uczy).

Występ Angry Again podczas eliminacji przeglądu Truskawka 2015

wideo Mariusz Ordyniec / swidnicaMS

Angry Again (foto Region Fakty)

Angry Again (foto Region Fakty)