ARKA NOEGO – WYJĄTKOWY OSIOŁ

autor recenzji: Piotr Bednarz

Arka Noego to swojego rodzaju fenomen-projekt-zespół, który teoretycznie nie powinien się udać, a tym bardziej osiągnąć sukcesu. Tymczasem zespół od blisko dwóch dekad ściąga na koncerty całe rodziny oraz nagrywa płyty, bawiąc kolejne pokolenia. W czym tkwi ten fenomen? Odpowiedzią może być najnowsza płyta „Wyjątkowy osioł”, która zawiera wszystkie cechy, dzięki którym Arka Noego wciąż zachwyca ludzi.

Przede wszystkim energia i spontaniczność, mimo bardzo profesjonalnego brzmienia słychać naturalną energię, którą zespół włożył w nagraniach, dobrym przykładem jest otwierający album utwór tytułowy, który muzycznie składa się z tych samych elementów, co największy przebój grupy „Taki duży, taki mały” przy czym zarówno muzycznie jak i wokalnie brzmi – zresztą jak cały album – odważniej, pewniej. Następny utwór „Na słodko” zachwyca greckim klimatem, nawet w deszczowe czy zimne dni zabierając słuchacza w podróż na gorące wybrzeże, a tekst o słodyczach na pewno trafi do najmłodszych (zresztą refren zaczynający się od słów ”Chodź, zrobimy sobie przerwę…” może trafić też do dorosłych – zwłaszcza w pracy).

Przebojowe, chwytliwe melodie, które wręcz bezwolnie zagnieżdżają się w głowie to również spory atut – tak jak piosenka „Samo ciało to za mało”, zwłaszcza zaśpiewana solówka ze słowami „Mam romantyczne serce…” szybko zagnieżdża się w głowie i nie chce z niej wyjść, zresztą cały utwór swoją melodyjnością mógłby wzbudzić zazdrość większości muzyków. Utwór „3:0” jest zbudowany na rockowej prostocie (w końcu szef Arki jest chyba najlepszym rockowym muzykiem w Polsce), chwytliwy refren mógłby stać się zaśpiewem kibiców. Rockowe akcenty słychać również w piosence „Jutro będzie futro” .

Najlepszy fragment płyty? Absolutnie magiczna „W stronę gwiazd” pokazująca kompozytorski i tekściarski kunszt Roberta Friedricha – refleksyjny tekst spokojnie zaśpiewany tylko przy akompaniamencie gitar akustycznych. Absolutne piękno, absolutna magia.

Warto wyróżnić też szantowy „Przetrwamy huragany” oraz „Zbroja”, gdzie słychać że w składzie jest chyba obecnie najlepszy perkusista w kraju.

Arka Noego, zespół w domyśle tylko dla dzieci, wciąż przyciąga zarówno tych najmłodszych, jak i tych starszych. Tych pierwszych wokalami, które i tak są lepsze niż w niektórych „bardziej poważnych” zespołach. Tych drugich dzięki niewymagającej muzycznej prostocie i chwytliwości. A nagrywając takie płyty, mimo pełnoletniości i kilkupokoleniowej zmianie składu, jeszcze długo będzie pływać po muzycznych wodach i oceanach.