Świdnicki Ośrodek Kultury zaprasza widowisko pt. Polski obrzęd wielkanocny. Wystąpią zespoły Mokrzeszów, Krąg i Mała Świdnica. Reżyseria: Maria i Wojciech Skiślewicz.
18 marca, sala teatralna ŚOK, godz. 18.00.
W programie m.in. święcenie palm, święcenie pokarmów, polski śmigus dyngus, tańce i zabawy polskie. Zespoły przypomną unikalne już dzisiaj zwyczaje np. pogrzeb żuru i śledzia, wypędzanie Judasza.
Pogrzeb żuru i śledzia – dawny ludowy zwyczaj wielkanocny.
W trakcie rygorystycznie przestrzeganego wielkiego postu jedzenie najczęściej ograniczało się do żuru i śledzi. Nie jedzono nie tylko mięsa i tłuszczów roślinnych, ale również nabiału i cukru. Kiedy więc post dobiegał końca, tradycją w Wielki Piątek wieczorem lub w Wielką Sobotę rano był tzw. pogrzeb żuru i śledzia, będący symboliczną zemstą na uprzykrzonym postnym jadle. Wynoszeniu z domu śledzia i żuru towarzyszyły żartobliwe przyśpiewki i okrzyki. Śledzia, niekiedy wyciętego z drewna lub tektury, wiązano na grubym powrozie i wieszano na wierzbie nad drogą. Natomiast garnek z żurem zakopywano w ziemi lub wylewano. W krakowskiem dodatkowo zakopywano garnek z popiołem, co oznaczało koniec pokuty.
Wypędzanie lub palenie Judasza było zwyczajem mniej znanym na Śląsku. Wypędzanie odbywało się po popołudniowych psalmach recytowanych w kościele. Młodzi chłopcy urządzali przy pomocy piszczałek ogromny hałas, co miało symbolizować trzęsienie ziemi podczas śmierci Chrystusa. Jeden z uczestników obrzędu ubrany był w czerwoną kamizelkę udawał Judasza, którego wśród hałasu wypędzano z kościoła. Palenie Judasza było odmianą tego zwyczaju- kukły przed kościołem lub w polu, a proch z kukły rozsiewano po polach na urodzaj.
Wypędzanie Judasza, czyli tzw. Judaszki. W różnych regionach Polski w Wielki Czwartek pali się, topi, wiesza lub zrzuca z kościelnej wieży kukłę symbolizującą Judasza. Etnografowie uważają, że tradycja ta to nic innego, jak schrystianizowany zwyczaj topienia Marzanny, czyli wypędzania zimy. Czasem poniewieranie kukły Judasza poprzedza powieszenie jej, punktualnie o północy, na drzewie w pobliżu kościoła. Kukle przywiązuje się wcześniej woreczek z 30 kawałkami potłuczonego szkła, które symbolizują 30 srebrników. Następnego dnia odbywa się nad Judaszem sąd, po czym jego kukła zrzucana jest z wieży kościoła, okładana kijami, a na koniec palona lub wrzucana do rzeki czy stawu.
Własną wersję tego obrzędu ma Skoczów na Śląsku Cieszyńskim. Nazywa się go tu Judoszem i w jego przygotowanie zaangażowane jest prawie całe miasto, na czele z miejscowymi strażakami. Trzymetrową słomianą kukłę Judasza niosą mieszkańcy w pochodzie ulicami miasta w asyście dwóch halabardników. Judasz trzykrotnie kłania się głównym ośrodkom władzy, czyli ratuszowi i kościołowi. Nazajutrz obrzęd jest powtarzany, a na koniec kukłę pali się publicznie, co symbolizuje wygnanie z miasta zła i niezgody. Widowisko odbywa się w Wielki Piątek i Sobotę, i od lat jest atakowane przez miejscowych księży jako obyczaj pogański, który nie licuje z powagą Wielkiego Piątku. Nie zmniejsza to jednak jego popularności.