Program „Co jest śmieszne” oddycha po premierze, leży cicho posapując w trawie, wśród słońca. Wakacje ma. My też mamy wakacje, ale na niczym nie leżymy. Myślimy i pracujemy, nikt bowiem nie wpadł na to jak obu tych rzeczy nie robić na raz.
Czy śmiejąc się znajdujemy czas na przemyślenie tego z czego się śmiejemy? Czy byliśmy kiedyś w sytuacji, w której przed nami stał osobnik opowiadający żart, a my patrzyliśmy na niego w lęku, że żart nas nie rozbawi i co w takiej sytuacji zrobić? Czy to, co śmieszy nas w życiu prywatnym, jest śmieszne również na scenie? A może śmieszy, ale zupełnie odwrotnie? Czy widząc po raz setny ten sam skecz, można nadal się śmiać? Czy śmieszą nas miny, tekst czy świadome aktorstwo?
Niektóre z tych pytań zadajemy sobie w naszym najnowszym programie. Zastanawiające jest bowiem co śmieszy widza i dlaczego. I czy sam śmiech wystarczy by artystów szanować. Czy gdy wyjedziemy ze spektaklu ubawieni, czy jednocześnie przy tym rozsmakowani i zadowoleni. Czy uczucie to zostanie w nas na dłużej. I dlaczego?