Bardzo często widzowie pytają Tadeusza Kutę, który napisał tę sztukę, czy brał udział w autentycznym spotkaniu klasowym i czy to zapis z autopsji. Nie, proszę Państwa. To ta niesamowita wyobraźnia pisarza, który powołuje do życia plejadę postaci, w których odbijamy się, jak w krzywym zwierciadle. To te „ryczące czterdziestki”, którym się wydaje, że nie widać, to ci faceci, którzy myślą, że już wciągnęli brzuszek i dadzą radę!, to te miejsca, w których jedni się bawią, a inni pracują, to te przegrane miłości, zerwane przyjaźnie… cóż samo życie. Śmiejemy się do łez. Zapraszamy już jutro do Piechowic!