Walka między pokoleniami i krytyka konformizmu. Tak w skrócie można opisać problemy jakie podejmuje dramat „Tango” autorstwa Sławomira Mrożka. Teatr Ludowy z Krakowa, na swojej trasie trafił do świdnickiego teatru właśnie z tą sztuką.
Na spektaklu licznie pojawiła się młodzież z okolicznych szkół ponadgimnazjalnych. Wśród nich oprócz uczniów świdnickich liceów, pojawiła się także grupa z Zespołu Szkół Budowlano-Elekrycznych i Zespołu Szkół Hotelarsko-Turystycznych. Na widowni miejsca zajęli również przedstawiciele liceów z Głuszycy i Bielawy.
Akcja dramatu rozgrywa się w mieszkaniu rodziny, która stanowi niejako miniaturę społeczeństwa. Tak więc mamy Artura, który nie chcę zgodzić się na chaos i niemal patologiczną wolność panującą w rodzinnym domu. Jego ojciec, Stomil, pochłonięty jest tworzeniem bezsensownych eksperymentów artystycznych. Zdaje się nie zauważać, że jego żona Eleonora, ma romans. Jej kochanek to Edek. W swojej prostocie jest niemal wulgarny, z nieodłączną butelką piwa w ręce, spędza czas grając w karty z babcią Artura – Eugenią. Towarzyszy im również jej nieśmiały brat Eugeniusz. Jego groteskowy strój wskazuje na to, że nie czuję się swobodnie w atmosferze rozpasania, która panuje wokół niego. Na koniec Ala, partnerka Artura, znudzona otaczającą rzeczywistością i dość rozkapryszona nastolatka.
Artur uważa, że jego krewni porzucili moralność. Wszelkimi środkami więc stara się nawrócić swoją rodzinę na tok myślenia, który uważa za słuszny. Kiedy zawodzi rozmowa, a nawet krzyk, razem ze swoim wujem decyduje się na przewrót, który nie wyklucza użycia siły. Jego plan zakład również tradycyjne oświadczyny i ślub z Alą. Z biegiem czasu akcja jest coraz bardziej napięta i zbliża do punktu kulminacyjnego. W tym wypadku – nieodwracalnej katastrofy.
Spektakl zakończył się gromkim aplauzem, a wychodząca młodzież dyskutowała o widowisku. Zasługa komicznej postaci Edka czy może fabuły, która zmusza nas do zastanowienia się nad otaczającą rzeczywistością?